Władimir Putin na zielonym ekranie? Internet aż huczy od domysłów
Władimir Putin na zielonym ekranie wzbudził sensację. Ale czy to prawda?
Na filmie o niskiej rozdzielczości zamieszczonym w serwisie Reddit ręka Putina zdaje się przechodzić przez trzonek mikrofonu. Oceniając materiały wideo z udziałem rosyjskiego przywódcy, należy pamiętać, że Rosja ma na swoim koncie propagandę i inscenizowane lub sfabrykowane materiały wideo - w tym takie, które rzekomo posłużyły do uzasadnienia niedawnej inwazji na Ukrainę.
Na początku tego tygodnia Putin skutecznie zakazał niezależnego dziennikarstwa w kraju i zablokował dostęp do Facebooka oraz ważnych zagranicznych serwisów informacyjnych, dążąc do ugruntowania pozycji Kremla - i jego państwowych mediów - jako głównego źródła informacji dla obywateli Rosji. W sytuacji, gdy większość Zachodu jest zjednoczona przeciwko Rosji, łatwo zgubić się w potwierdzonym medialnym przekazie.
Jeśli jednak porównać ten konkretny klip z wersją w wyższej rozdzielczości opublikowaną w serwisie YouTube, okazuje się, że przyczyną może być po prostu zła kompresja pliku wideo.
Wygląda na to, że tak właśnie było w tym przypadku - i nie jest to pierwszy taki przypadek. To tylko najnowszy przykład narastającej "paniki zielonego ekranu", która doprowadziła użytkowników mediów społecznościowych, sceptyków, zwolenników teorii spiskowych, a nawet dziennikarzy do twierdzenia, że wizualne dziwactwa w nagraniach wideo publikowanych przez polityków lub rządy są oznaką jawnego sfabrykowania.
Portal motherjones.com przypomina, że w marcu 2021 roku ręka Joe Bidena przeleciała obok mikrofonu, co wywołało bezpodstawne twierdzenia, że został on cyfrowo wstawiony do filmu za pomocą zielonego ekranu. Albo w październiku 2020 r., gdy Donald Trump opublikował materiały wideo, które wywołały podobnie fałszywe - choć powszechne - twierdzenia, że użył on zielonego ekranu.
TWITTER
Na filmie o niskiej rozdzielczości zamieszczonym w serwisie Reddit ręka Putina zdaje się przechodzić przez trzonek mikrofonu. Oceniając materiały wideo z udziałem rosyjskiego przywódcy, należy pamiętać, że Rosja ma na swoim koncie propagandę i inscenizowane lub sfabrykowane materiały wideo - w tym takie, które rzekomo posłużyły do uzasadnienia niedawnej inwazji na Ukrainę.
Na początku tego tygodnia Putin skutecznie zakazał niezależnego dziennikarstwa w kraju i zablokował dostęp do Facebooka oraz ważnych zagranicznych serwisów informacyjnych, dążąc do ugruntowania pozycji Kremla - i jego państwowych mediów - jako głównego źródła informacji dla obywateli Rosji. W sytuacji, gdy większość Zachodu jest zjednoczona przeciwko Rosji, łatwo zgubić się w potwierdzonym medialnym przekazie.
Jeśli jednak porównać ten konkretny klip z wersją w wyższej rozdzielczości opublikowaną w serwisie YouTube, okazuje się, że przyczyną może być po prostu zła kompresja pliku wideo.
Wygląda na to, że tak właśnie było w tym przypadku - i nie jest to pierwszy taki przypadek. To tylko najnowszy przykład narastającej "paniki zielonego ekranu", która doprowadziła użytkowników mediów społecznościowych, sceptyków, zwolenników teorii spiskowych, a nawet dziennikarzy do twierdzenia, że wizualne dziwactwa w nagraniach wideo publikowanych przez polityków lub rządy są oznaką jawnego sfabrykowania.
Portal motherjones.com przypomina, że w marcu 2021 roku ręka Joe Bidena przeleciała obok mikrofonu, co wywołało bezpodstawne twierdzenia, że został on cyfrowo wstawiony do filmu za pomocą zielonego ekranu. Albo w październiku 2020 r., gdy Donald Trump opublikował materiały wideo, które wywołały podobnie fałszywe - choć powszechne - twierdzenia, że użył on zielonego ekranu.
Gdy coś mi nie wychodzi, zawsze wracam myślami do słów Ojca:
Kurwa mać, zaraz to przez okno wypierdolę!!
- Spotkasz mnie tutaj
Piszę poprawnie po polsku.
Kurwa mać, zaraz to przez okno wypierdolę!!
- Spotkasz mnie tutaj
Piszę poprawnie po polsku.